Saturday, December 20, 2008

Wesolych Swiat!




Grudzień 2008

Drodzy przyjaciele!

Szczęśliwego Bożego Narodzenia! Pozdrawiam was wszystkich. Mam nadzieję, że ten list znajdzie was w dobrym zdrowiu oraz szczęśliwych. Jeszcze raz, będę prosić o pomoc Renatę, moją przyjaciółkę z Warszawy.  Naprawdę, jest błogosławieństwem mieć Polkę tutaj w pobliżu.  Ona mówi bardzo dobrze po angielsku, więc, nigdy nie rozmawiamy po polsku. 

My mieliśmy dobry i zajęty rok.  Najwaƶniejszym wydarzemniem tego roku byly narodziny naszego drugiego syna.  Nasz synek urodził się we wrześniu.  Jest zdrowy i bardzo ładny.  Tym razem nie miałam trudności jak byłam w ciąży i nasz syn urodził się bez problemów.

Styczeń zaczął się pracowicie dlatego, ƶe brałam udział w przygotowaniach do przedstawienia w teatrze muzycznym. Premiera sztuki odbyla się w marcu.  Moja siostra takƶe brała udział w tym samym przedstawieniu.  Było to dla nas bardzo fajne doświadczenie.

Ruben ma juƶ cztery latka a Liliana skończyła pięć.  W tym roku, w marcu, mieliśmy możliwość przejechać do Disneyland.  Odwiedzieliśmy takƶe naszych przyjaciół oraz rodzinę mojego męƶa.  Było wspaniale poznać jego rodzinę. W Kalifornii dobrze się  bawiliśmy i podobało nam się  bo było ciepło. 

Takƶe w tym roku, zaczęłam uczyć Lilianę w domu.  Ona juƶ moƶe czytać oraz pisać troszeczk ę po angielsku i po hiszpańsku.  Ruben chodzi do preschool (cos w rodzaju przedszkola) jeden raz w tygodniu. Kilka mam ze  Starr Valley zorganizowalo takie domowe przedszkole dla dzieci.    

Chcialabym życzyć wam zdrowych, spokojnych świąt Bożego Narodzenia oraz szcześliwego i pomyślnego Nowego 2009 Roku.

Boże Narodzenie jest ważnym dla nas świętem. Są to urodziny naszego Zabwiciela. Bez Niego nie możemy wrócić do Naszego Ojca w Niebie. Wiem, że Bóg żyje i że On nas zna, i bardzo nas kocha. Czasami mam doświadczenie, którego nie rozumiem, ale wierzę, że On wie wszystko i On chce to, co jest najlepsze dla nas, Jego dzieci. Jestem bardzo wdzięczna za Syna Bożego. Wiem, że Jezus Chrystus jest moim zbawicielem. Czuję się, że On mnie rozumie i pomaga mi w trudnych chwilach.

Niech Nasz Ojciec w Niebie ma was w swojej opiece.  Pozdrawiam was serdecznie.

 

2 comments:

Lisa said...

okay, I saw this post before the next one and thought you wrote all of this, I about died and was feeling really bad about myself at the same time. I would be happy for you if you could write in Polish this well, but I was a little glad when I found out from the next post that Renata wrote this! My Polish skills have gone steeply downhill! sad! It's beautiful to see this though, thanks Renata. Lisa

Jana said...

Wow! I had the same reaction, Olivia. It is so beautiful to see great Polish. I wish I could say that I spoke/wrote beautiful Polish, but my Polish is very, very rusty. I went to translate last month for a little boy, Konrad, who had just moved from Poland and hardly spoke any English. When I started speaking to him, a huge smile spread across his face. It was the most wonderful thing ever for me to speak again, but I was so self conscious at the same time. I wish I could speak better. How fun for you to have a Polish friend close by.